Zabawki wszech czasów.
Tablet, smartfon, laptop…to współczesne zabawki wielu dzieci już od najmłodszych lat. Dla rodziców to szybki i łatwy sposób by czymś dziecko “zahipnotyzować” do tego stopnia, że da nam święty spokój na co najmniej pół godziny. Przez ostatnie kilka miesięcy robiłam wywiad wśród znajomych w jakim stopniu (i czy w ogóle) te urządzenia są obecne w życiu ich dziecka. Żeby nie było, zacznę od siebie. Jako, że początki ciąży są zawsze u mnie tragiczne a mieszkając poza krajem pomocy w ciągu dnia ze strony rodziny nie mam żadnej, człowiek szukał innych form wsparcia. Aż w końcu wpadł na tak idiotyczny pomysł jak zakup tabletu “rodzinnego”, z którego to nauczy się korzystać córka. Dodam tylko ze wstydem – wówczas 2,5 letnia. Niby wszystko pod kontrolą, ściągnięte bezpieczne gry i zabawy dla najmłodszych, kolorowanki i filmiki z YouTube oczywiście też kontrolowane ale co dalej? Ciąża się skończyła a tablet jak był tak był. Obowiązkowo gry i bajki do śniadania, obiadu i kolacji. Dodatkowo siesta, przecież co za różnica gdy dziecko leży z tabletem bądź też bez ważne, że leży. Teraz zastanawiam się komu on bardziej był potrzebny? Nam rodzicom czy dziecku? Odpowiedź przecież jest oczywista. Chodzi tylko i wyłącznie o naszą wygodę i pazerność. Ja zaczęłam z M. zauważać zmiany w zachowaniu naszego dziecka i opamiętałam się. Nie ukrywam, że stało się to głównie dzięki interwencji drugiej połowy bo ja sama byłam chyba zbyt zajęta nowo przybyłym członkiem rodziny, że nie widziałam (a raczej nie chciałam widzieć) co się dzieje z moją córką. Chcę jednak żeby była jasność. Piszę o swoim przypadku.
Nie krytykuję przy tym rodziców, którzy podjęli decyzję o wprowadzeniu dziecka w młodym wieku w świat gier i zabaw internetowych ale przestrzegam aby być czujnym. Możemy tłumaczyć samych siebie, że przecież dziecko się dużo uczy, że są to gry dostosowane do wieku. Wiem, wiem, ja to wszystko wiem ale teraz mam również świadomość, że ilość bodźców jakie dziecko chłonie korzystając z tych urządzeń jest tak olbrzymia, że często odbija się negatywnie na tej małej istotce. Pewnych zachowań dziecka możemy nie łączyć z tabletem czy smartfonem. Zazwyczaj znajdzie się inny winowajca złego zachowania, napadów histerii, zawieszki, złego snu, zdenerwowania…jak chociażby wieczne skoki rozwojowe czy bunty. Nie kochani! Kolejne etapy rozwoju dziecka nie zawsze wywołują negatywne zachowania naszych maluchów (choć są rownież obecne). Ja po 3 miesiącach całkowitego “odstawienia” i odizolowania córki od internetowego świata gier i zabaw widzę różnice w zachowaniu nie do opisania. Nigdy nie daruję sobie, że pozwoliłam na to by tak małe dziecko zostało wciągnięte w zabawki dorosłych. Chciała bym tym postem skłonić Was do przemyśleń w tym temacie i dalszego zgłebienia tego wątku. Piszcie jak wygląda u Was ta kwestia. Bez krytyki i obrażania. Ja wychodzę z założenia, że każdy kto kocha, chce dla swojego dziecka tego co dobre. Dlatego warto mieć otwarte oczy bo niebezpieczeństw i zagrożeń dla prawidłowego rozwoju umysłowego i emocjonalnego dziecka w dzisiejszych czasach jest o wiele więcej niż nam się wydaje.
Chciało by się w tym momencie ironicznie rzec: NIECH MOC INTERNETU BĘDZIE Z WAMI 😛